Impreza Świąteczna 2010
Zaczęło się niespodziewaną informacją sondującą “z góry”, co myślimy o zorganizowaniu imprezy świątecznej dla pracowników z Krakowa i Warszawy, takiej ni to opłatek, ni to śledzik ni to impreza taneczna…
Kiedy nadszedł ten wieczór i kiedy wszyscy się zebrali przy wielkim stole, zostaliśmy przywitani zwięzłym i krótkim przemówieniem Prezesa, wznieśliśmy toast aby się nam wiodło zdrowo i dostatnie, no i zaczęło się … jedzenie. Potem były jeszcze inne dania, potem jeszcze troszkę jedzenia i na deser jeszcze kilka przegryzek. Wszystko z dodatkiem różnych kolorowych i przeźroczystych napojów.
Gdzieś w połowie jedzenia Prezes wystapił ponownie z zaskakującym punktem programu. Kilka osób najbardziej zasłużonych dla firmy otrzymało wyszukane podarunki, wraz z gratulacjami i pochwałami. Aby pozostałym pracownikom nie było przykro, Święty Mikołaj Ryszard wraz z elfami Mariuszem i Aleksandrem przyniósł podarki z logo firmy dla wszystkich zgrabne piersiówki dla chłopców oraz duże kubki termiczne dla dziewczynek. Oczywiście łatwo nie poszło, bo duch indywidualizmu w grupie jest duży i nie wszyscy poddali się takiemu podziałowi, więc ostatecznie każdy dostał co mu bardziej przypadło do gustu.
Nad dobrym samopoczuciem gości czuwał cały czas DJ wraz z uroczą spierającą panią. Duet ten niestrudzenie próbował przekonać biesiadników do wstania od stołów i podjęcia pląsów na parkiecie. Pomalutku, małymi grupkami, po kilku głębszych parkiet się zapełniał … potem już poszło gładko. Integracja miedzy filiami, działami i poszczególnymi osobami kwitła w pełni, a tańce i hulańce odbywały się w różnych formach i konfiguracjach.
Impreza skończyła się, można by powiedzieć, bladym świtem, bo gdyby to nie był grudzień, tylko jakiś bardziej letni miesiąc, to na pewno słońce by witało opuszczających lokal.
A myśmy tam byli, herbatkę i wino pili, do muzyki pohasali i wszytko ładnie opisali…
Ania Pazdro 22.06.2011